Eine Eine
300
BLOG

Wszechświat ,jako gabinet luster ?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 22
 Nie wiem jak Was, ale mnie od początków (czego?) męczy ogromna liczba istniejących obiektów we wszechświecie: gwiazd, gromad gwiezdnych zwanych galaktykami , gromad galaktyk i supergromad galaktyk. Już widzialne gołym okiem skupisko gwiazd w postaci Drogi Mlecznej by mi wystarczyło.Nasza Galaktyka – bo Droga Mleczna jest jakby jej rzutem na nieboskłon- ma gwiazd prawie 100 milionów ! I należy do typu przeciętnych galaktyk. A nie jest sama, przynależy od Gromady Lokalnej galaktyk, których jest ponad 20 czyli w sumie, w niewielkiej przestrzeni okalającej nasz Układ Słoneczny z Ziemią znajduje się ponad 1 miliard gwiazd !A przecież galaktyk jest też sporo. Do czasu rozpoczęcia obserwacji wszechświata przez teleskop Hublle’a szacowano, iż było  ok. 200 milionów galaktyk.Dzisiaj mamy na mapach dane obserwacyjne, które pozwalają twierdzić, iż wszystkich widzialnych galaktyk jest rzędu 50-100 miliardów ! A w każdej z nich przeciętnie 100 milionów gwiazd co daje w wyniku100*10E6 x 100*10E9 = 10E19 gwiazd !Oczywiście pominąłem tutaj miliony gwiazd w tzw. gromadach kulistych ,które tworzą swoiste aureole galaktyk regularnych, pominąłem materię pyłową i hipotetyczną “ciemną “ materię.Wszechświat pod względem liczby podstawowych jego obiektów jakimi są gwiazdy, jest monstrualnie wielki. Czy musiał taki być? Jest jakiś sens w tej kosmicznej liczebności? Ktoś mi zaraz wyliczy ,biorąc pod uwagę rozmiary wszechświata, że gęstość materii w nim jest znikoma.Gęstość to wielkość matematyczna, abstrakcyjna, moje pytanie brzmi: dlaczego musiało powstać we wszechświecie aż 50 miliardów galaktyk, a w każdej z nich jest średnio po 100 milionów gwiazd? Czy wszechświat mniejszy (pod względem masy) nie mógł by istnieć? Czy coś by się zmieniło w naszym układzie planetarnym, gdybyśmy byli tylko w jednej ,jedynej galaktyce ze stu milionami gwiazd?Ktoś (Stwórca ?), lub coś (prawa fizyki ?), będący(e) przyczyną tego zagadkowego stanu rzeczy w kosmosie, musi być jeszcze dziwniejszy(e) i jeszcze bardziej tajemniczy(e) niż jego (ich) dzieło.Dlatego z wielką ulgą przyjąłem do wiadomości pogląd nieoficjalny na łonie astronomii ,że ta monstrualna liczba gwiazd w widzialnym wszechświecie może być wynikiem złudzenia optycznego !Ghost Images in Astronomy (in Sky) to bardzo sympatyczna – jak dla mnie – hipoteza wyjaśniająca skąd i dlaczego tyle ,strasznie tyle - galaktyk i gwiazd.Geometria przestrzeni kosmicznej, nawet przy modelu idealnej kuli, powinna działać jak soczewka optyczna na światło biegnące do naszych oczu od nie wielkiej liczby gwiazd, dając w końcowym efekcie ich pozorne zwielokrotnienie.Efekt powinien być jeszcze łatwiejszy do wystąpienia przy topologii przestrzeni opisanej w poprzednim moim wpisie, to znaczy przy założeniu, że wszechświat ma kształt kulisty ale o sferze(powierzchni) złożonej z wielu dwunastościanów i równoczesnej strukturze wewnętrznej fraktalnej. Jesteśmy niby w gabinecie luster, albo w foayer opery, lub filharmonii ze ścianami równoległymi obłożonymi zwierciadłami, które dają nieskończoną liczbę obrazów spacerujących gości, coraz to dalszych, i coraz to słabszych wizualnie.Obrazów galaktyk i ich struktur rzędów wyższych ,powstających przy wielokrotnych odbiciach od zmieniającej się geometrii przestrzeni może być znacznie więcej niż galaktyk i ich układów prawdziwych, rzeczywistych.Problemem niesłychanie trudnym jest identyfikacja danych obserwacyjnych, odróżnienie galaktyki rzeczywistej od jej obrazu produkowanego przez osobliwą geometrię przestrzeni kosmosu. Trzeba mieć dokładną i precyzyjną teorię identyfikacji, ponieważ obrazy nie muszą mieć wierne podobieństwo do oryginału.Zbadanie fizyki biegu promieni światła (lub ogólnie-promieniowania elektromagnetycznego) w różnych topologiach przestrzeni jest pasjonującym zajęciem ,chociaż astronomia oficjalna zbytniego zainteresowania w tym miejscu nie okazuje. Tymczasem Ghost Images in Sky przyciąga uwagę amatorów ,którzy dysponując dobra lornetką lub popularną lunetą, jaką można nabyć w sklepach ze sprzętem optycznym ,no i poprawnymi kryteriami podobieństwa i różnic między realną galaktyką a galaktyką “duchem”, mogą stać się łowcami tych ostatnich zmniejszając dziwnie monstrualną liczbę rzeczywistych obiektów astronomicznych. 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura