Dlaczego stałe fundamentalne fizyki mają być zmienne?

Co można więcej lub inaczej, napisać o stałych fundamentalnych w fizyce?Wiadomo, że są ,że można nimi –jeśli się ma pewne psychiczne skłonności do numerologii lub kabalistyki- zabawiać się, ustalając lub wykrywając między nimi relacje, że można owinąć je słowami: “zagadkowe”, ”tajemnicze”, ”decydujące o historii i stanie wszechświata”, wreszcie , że można dopuścić możliwość ich zmian w czasie istnienia Wszechświata.Myślę ,że wiek XX wyczerpał temat, pozostawiając jednak “krajobraz zaciemniony” w sposób doskonały.Jaką bowiem wartość poznawczą ma sąd, że wszechświat miałby inną postać, gdyby wartości stałych fundamentalnych były inne lub inne były relacje między nimi?Przecież wartości stałych są zespolone ściśle z równaniami fizyki ,które wiernie opisują wszechświat, ten wszechświat jaki jest dany ludziom-autorom fizyki-w doświadczeniu empirycznym, a nie inny. Jeżeli opisujemy świat językiem matematyki, to z jej istoty wynika istnienie swobodnych parametrów w równaniach(o wartościach co najmniej równych jedności (1)).Tylko opis przyrody nie zawierający orzekanie o zmienności i korelacjach przyczynowo-skutkowych nie miałby wyrażeń stałych. Ale, czy taki opis jest możliwy?Już na poziomie magii i szamaństwa (a nie nauki nowożytnej),opis był także przyczynowo-skutkowy. Takie są formy myślenia rozumu – jak odkrył E.Kant- który to rozum następnie projektuje je na rzeczywistość zewnętrzną.To archetypalne postępowanie każe mi dopuścić możliwość zmienności stałych przyrody, a nie przyroda. Taka sama forma myślenia, każe mi stawiać pytania: dlaczego takie a nie inne są wartości stałych Przyrody oraz wartości relacji między nimi? Przyroda ukazuje nam swą postać zależnie od naszych form myślenia o niej.Od jakiegoś czasu do fizyki wkracza biologia i historia. To zastanawiające. Postać świata miałaby zależeć od istnienia takiej, a nie innej formy życia (w tym świadomości ludzkiej- słaba zasada antropiczna),a czas istnienia świata miałby decydować o istnieniu takich a nie innych praw.Jest to swoiste otorbienie umysłu, odcięcie go od “zewnętrza” względem niego. Umysł, bada tylko sam siebie lub swoje tylko wytwory.Przyroda, jakby zostawała coraz bardziej poza murem idei wymyślanych przez umysł.Model standardowy cząstek elementarnych wymaga do funkcjonowania empirycznego ,prawie dwadzieścia stałych parametrów. Model standardowy kosmologii współczesnej powiększa tę liczbę o kilkanaście innych ,a to z racji tej ,że bazuje na tamtym, ale oprócz tego, ma jeszcze własne parametry wynikające z megaskali struktury badanej. Ba, on dorzuca do pięciu stałych fundamentalnych jeszcze jedną – stałą kosmologiczną!Największa w historii fizyki, teoria wszechświata (największa pod względem pojęć, dziedziny badania, liczby twórców, liczby prac ect) zwana teorią strun lub teorią superstrun, aspirująca jawnie do bycia Teorią Wszystkiego (Theory of Evrything) odkrywa setki tysięcy szczegółowych modeli rzeczywistości spełniających jej aksjomatykę i twierdzenia, a w każdym modelu występują odrębne parametry, jako stałe przyrody !Czy potrzebny jest lepszy dowód na to, iż stałe przyrody, to rusztowanie potrzebne umysłowi do poznania i opisu Przyrody, a nie elementy wewnętrzne zdarzeń i procesów ją stanowiących?Jeżeli więc, wydaje się być tak bardzo ważnym dla nas , by stałe fundamentalne fizyki zmieniały się w czasie, to niema w tym nic złego.Pokolenia minęły, dla których oczywistym było, że Przyroda zawiera struktury niezmienne w czasie, a ich odzwierciedleniem są stałe fundamentalne.Miną również pokolenia, dla których nic nie będzie trwałego i absolutnego w Przyrodzie.Więcej: dla tych pokoleń nie tylko ona się zmienia, ale zmieniają się prawa i stałe fundamentalne w tych prawach.Pozostają tylko pytania takie, jak te:Które pokolenia byli bliżej prawdy o Przyrodzie?Którym było lżej żyć?