Eine Eine
1686
BLOG

Na tropie fraktalnego Wszechświata

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 7
 Książka, o której piszę teraz, należy do kategorii określanej przeze mnie:PRZEOCZONE,ZAPOMNIANE CHOCIAŻ CENNE i PIĘKNE Fin - P.Teerikorpi oraz Rosjanin J.Baryszew napisali piękną pracę z pogranicza astronomii i historii astronomii zatytułowaną:Wszechświat ,poznawanie kosmicznego ładu Wydali ją Jezuici, w swym krakowskim Wydawnictwie Apostolstwa Modlitwy za radą Prof.Konrada Rudnickiego, który współpracował w badaniach z autorami w dziedzinie kosmologii obserwacyjnej.Tekst jest właściwie raportem z badań nie tylko nad strukturą wszechświata, ale także z badań nad historią astronomii.Rdzeniem tej książki, jest nowa interpretacja skupisk materii gwiezdnej, wykorzystująca teorię matematycznych obiektów zwanych fraktalami (termin wprowadzony do matematyki w 1975 roku przez Benoita Mandelbrota).Fraktal, to obiekt matematyczny ,którego części mają struktury podobne do struktury całości. Jest on obiektem nie podlegającym opisowi analitycznemu.Początek istnienia takich obiektów, to odkrycie przez Karla Weierstrassa funkcji ciągłych nieróżniczkowalnych (wykres takiej funkcji jest krzywą ciągłą ,która w żadnym punkcie nie posiada pochodnej).Zbiór Cantora, dywanik Sierpińskiego, gąbka Mengera, fraktal Mandelbrota, to klasyczne przykłady fraktali.Charakterystyczne właściwości fraktali to : samopodobieństwo, nieanalityczność, hierarchia, iteracja, wymiar.Fraktale, umożliwiają zrozumienie nieregularności w przyrodzie, chropowatości, przypadkowość ,procesy chaotyczny .Naturalnym fraktalem , czyli obiektem przyrodniczym, jest śnieżynka albo pewien rodzaj płatka śniegu, ”kwiaty” lodowe na szybach okien przy silnym mrozie, linia brzegu lądu z morzem, krajobraz górski, tory cząstek wykonujących ruchy Browna.W kosmosie, fraktalną strukturę wykazują : powierzchnie planet, obłoki gazu międzygwiezdnego, obłoki protogwiazd, gromady galaktyk i supergromady galaktyk(włókna, ściany, komórki puste).Opis struktur kosmicznych w języku fraktali umożliwia symulacje i modelowanie rzeczywistych, obserwowanych zjawisk we wszechświecie.Wszechświat fraktalny w przedstawieniu Teerikorpiego i Baryszewa (wzmocnionym przedsłowiem genialnego matematyka B.Mandelbrota), to fenomen fascynujący dla czytelnika ,bo opisany językiem w miarę ścisłym a zarazem bardzo klarownym, literackim (w świetnym tłumaczeniu K.Włodarczyka ).Fraktalnej strukturze wszechświata poświęcona jest część czwarta książki i dzięki niej, polski czytelnik, ma możliwość poznania bardzo aktualnej wiedzy w tym zakresie, zdobytej przez światowe zespoły kosmologów nawet w miesiącach przygotowywania tej książki(rok 2005)!Jednak, treść tej części książki, nie jest odizolowana od pozostałych. Uważna lektura części poprzedzających ją ,pozwala dostrzec narodziny modelu fraktalnego już na pierwszych stronicach ,kiedy jest mowa o poglądach presokratyków na budowę wszechświata.Autorzy bowiem ,jednocześnie z prezentacją nowego spojrzenia na kosmiczny ład przestrzeni i materii (fraktalny), piszą bardzo oryginalną historię kosmologii. Materiał faktograficzny tej historii (odkrycia, odkrywcy) jest przebogaty, wręcz sensacyjny ,ale według mnie, nie to stanowi o oryginalności pracy, lecz dwie główne idee ,które go organizują i scalają, czyniąc z niego bajeczną przygodę intelektualną, przeżywaną przez czytelnika.Historia kosmologii(i kosmogonii) w ujęciu Teerikorpiego i Baryszewa, to głęboki nurt myśli ludzkiej wciąż atakujący archetypalny problem przyrody: gładkości ,jednorodności oraz idealności fenomenów i obiektów przyrody z jednej strony ,a z drugiej strony ich przeciwieństwa - chropowatości ,niejednorodności i przypadkowości.Już starożytni Grecy stali w rozdarciu intelektualnym ,za czym się opowiedzieć: za platońskim światem wiecznych, niezmiennych oraz idealnych form geometrycznych będących cieniami Idei Dobra i Piękna ,które organizują i determinują ciemną i chaotyczną hylos ,czy za babilońsko-judaistyczną koncepcją świata nieokreślonego, przypadkowego, świata fenomenów i procesów stwarzania, rodzenia, ginięcia, umierania, procesów – ich zdaniem - pozbawionych niezmiennych struktur formalnej konieczności.Wybierając ten pierwszy biegun dualnego archetypu myślenia o kosmosie, Grecy na wiele następnych wieków utrwalili wizję kosmologicznego ładu: idealność form przestrzenno-czasowych bez jakichkolwiek osobliwości w rodzaju początku lub końca, regularność ruchów i prostota torów wędrowania ciał niebieskich, całkowity brak osobliwości w zestawie fizycznych parametrów gwiazd i ich układów, wieczna niezmienność trwania gwiazd bez narodzin, ewolucji i śmierci.Jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku, dominowała platońsko-arystotelesowska wizja ładu kosmicznego, do której idee osobliwości i nieregularności oraz indeterminizmu nie miały dostępu. Konstrukcja historii kosmologii według archetypalnego napięcia pomiędzy ideami: regularności i nieregularności, porządku i chaosu ,konieczności i przypadkowości, niezmienności i zmienności, przynosi poważne korzyści metodologiczne i pozwala autorom na wprowadzenie elementów dramatyczności do tekstu lektury.Ujęcie historii kosmologii, zaprezentowane w rozważanej pracy, owocuje również udowodnieniem innej, doniosłej hipotezy metateoretycznej, hipotezy z zakresu metodologii nauk o przyrodzie.W oparciu o unikalny materiał faktograficzny autorzy pokazują, że narodziny i postęp nowej, fraktalnej kosmologii były wynikiem nie działań badawczych w obrębie tzw. nauki instytucjonalnej, w domenie tzw. paradygmatu kultury naukowej ( terminologia T.S.Kuhna),lecz dokonały się poprzez indywidualne, samotnicze ,często wyśmiewane i ignorowane prace uczonych, nie rzadko ,nie należących do europejskiej society naukowej (uczelnianej) danej epoki.Partie książki, w których czytamy o kiełkowaniu nowej wizji ładu kosmicznego, z jej szczegółowymi ideami (samopodobieństwa, deterministycznego chaosu, strukturalnej złożoności) autorstwa osób, które przez całe życie w dramatyczny sposób negowały oficjalny paradygmat nauki, należą do najbardziej interesujących ,niezwykłych i mają doniosłe znaczenie poznawcze dla czytelnika.Teerikorpi i Baryszew, z wielką troską i sympatią pochylają się nad pracami, często wyrzuconych poza nawias oficjalnej kosmologii nowożytnej, takich autorów jak : E.Swedenborg,E.Fournier dAlbee,J.Lambert,K.Lundmark ,G.leGentile,E.Mottola,E.Nottale,G.Nordstrom,T.Jaakkola,J.HoltsmarkE.Harrison,C.Charlier,T.Agekyan ,F.Selety.Odnajdują w tych zapoznanych i zapomnianych odkryciach teoretycznych lub obserwacyjnych, tropy prowadzące do odsłon -nie przeczuwanych nawet- fenomenów i obiektów wszechświata, ucząc tym samym czytelnika, iż ludzka wiedza jest zawsze niepewna, a to, co za T.Kuhnem ,nazywamy “rewolucją naukową” nie jest dziełem nauki instytucjonalnej, lecz ma charakter dramatycznych zmagań samotnych umysłów i serc z ciągle powiększającą się tajemnicą istnienia przyrody i nas w niej.Pozostają jednak pytania dość ważne z punktu widzenia rozwoju wiedzy o wszechświecie: czy model fraktalny obiektów kosmicznych jest płodny ,czy li tylko jest opisem zjawisk w innym języku? Czy sugeruje jakiś nieznany dotychczas, mechanizm procesów i obiektów astronomicznych o strukturze fraktalnej?Na przykład : ciemnej materii, ciemnej energii? Czy hierarchia struktur we wszechświecie wykazuje lokalną fraktalność, czy przeciwnie- globalną? Jak wytłumaczyć zadziwiającą zgodność prawa Hubblea(które implikuje jednorodność rozkładu galaktyk) i fraktalne rozmieszczenie galaktyk nawet do odległości 100 Mpc ?Czy grupowanie gromad galaktyk ma ten sam wymiar fraktalny, co grupowanie galaktyk? A czy rozkład fraktalny skupisk obiektów (galaktyk, gromad galaktyk) przechodzi w jednorodny i na jakich odległościach od ziemskiego obserwatora to zachodzi? Sięganie na odległość gigaparseków ,to tym samym cofanie się wstecz w historii wszechświata, wobec tego wykrycie megafraktali, może mieć znaczenie dla naszej wiedzy o bardzo wczesnym wszechświecie.Autorzy książki są optymistami, co do znalezienia odpowiedzi na te pytania, gdyż uważają ,że rewolucja w kosmologii polega na przejściu od spekulacji teoretycznych do obserwacji i modelowego badania struktury wszechświata.  
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura