Eine Eine
2702
BLOG

Erwin Schrödinger bez tajemnic

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

 

Zagadnienie wpływu biografii fizyka na jego twórczość w dziedzinie nauki ,wpływu jego osobowości, temperamentu, życia osobistego na aktywność badawczą ,wybór problematyki i osiągane wyniki , należy do psychologii twórczości naukowej i jako takie wymaga pewnego rodzaju warsztatu, oraz specjalizacji studyjnej w dwóch dziedzinach : psychologii/psychanalizy , oraz danej dyscypliny.
 
Pamiętam , że w odniesieniu do matematyków i matematyki zrobił to niezwykle sumiennie i interesująco wybitny francuski matematyk J.Hadamard w pracy , która była wydana po polsku w 1964 roku pod tytułem: “Psychologia odkryć matematycznych”.
 
W kraju tą problematyką interesował się wybitny fizyk Władysław Natanson i w kilku swoich pracach z lat 30-tych ub.wieku zawarł oryginalne spostrzeżenia na temat psychologii twórczości naukowej na przykładach biografii konkretnych postaci-twórców fizyki nowożytnej.
 
Oczywiście ,można ten temat ująć popularnie , a nawet w stylu tabloidalnym , w kontekście sensacji i pikantnych plotek ,w celach merkantylnych, czyli dla zdobycia jak największego rynku i tak było [ lub nawet jeszcze jest] z postacią Alberta Einsteina, pewnego rodzaju ikoną fizyki współczesnej. Chociaż działo się to, nie tylko przy pełnej aprobacie samego “bohatera” [uwielbiał pozycję celebryty], ale również przy jego intensywnym współtworzeniu własnego portretu psychologicznego , aż po ofiarowanie zapisem testamentowym swego mózgu jakiemuś instytutowi neurofizjologii dla celów zbadania jego osobliwych zdolności myślenia.
 
Erwin Schrödinger
Erwin Schrödinger ( 1887 - 1961 )
Książka , którą właśnie skończyłem czytać [1] jest bardzo niespójna: miejscami to poważna biografia wybitnego noblisty ,twórcy mechaniki falowej – teorii opisującej mikroobiekty zwane cząstkami elementarnymi [lub ich agregaty czyli atomy i molekuły] i procesy jakim podlegają , a miejscami tabloidalny tekst obnażający prywatność poza granice kultury i dobrego smaku.
 
Zgodnie z tytułem swoim “ Skąd się wziął kot Schrödingera” autor musiał pewne partie tekstu poświęcić ściśle zagadnieniom mechaniki kwantowej. I te treści [jak zwykle] dobrze świadczą o dr Johnie Gribbinie. Nic dziwnego. J.Gribbin, to z wykształcenia astrofizyk [studia w Cambridge, wykładowca astronomii na Uniwersytecie Sussex] i nieścisłości u niego nie znajdziemy. Na dodatek , obdarzony talentem jasnego i logicznego wywodu.
 
Czytelnik polski zna jego wcześniejsze teksty [2,3], a zwłaszcza ten poświęcony specjalnie “kotowi Schrödingera” [4] czyli mechanice kwantowej i jej filozoficznym interpretacjom, a nie biografiom jej twórców.
Wprawdzie obfitość liczbowa jego pisarstwa [ponad 50 tytułów popularnonaukowych z fizyki kwantowej, astronomii, kosmologii, biologii ewolucyjnej, geofizyki, klimatologii, 9 biografii światowej sławy uczonych-przyrodników, obok dziesięciu powieści science fiction] sugeruje powierzchowność i płytkość ujęcia konkretnego tematu, ale jeśli tak jest [ o czym sygnalizują poważni recenzenci takich pism jak londyński Times czy nowojorski NYT ] to w rzadkich miejscach{moim zdaniem].
 
J.Gribbin potrafi w paru słowach wyjaśnić poprawnie i zarazem bardzo popularnie, zawiłe kwestie mechaniki kwantowej nie niszcząc uwagi czytelnika formalizmem matematycznym. Bo i komu ten formalizm jest potrzebny? Fizykowi? On takich tekstów nie czyta. A czytelnik nie fizyk- nic nie zrozumie.
 
Niedawno na przykład, natrafiłem na salonie na notkę poświęconą splątaniu kwantowemu. Napisana przez autora chyba wyłącznie dla satysfakcji autora przy jej czytaniu , gdyż tylko fizyk może zrozumieć ten tekst, naszpikowany formalizmem matematycznym mechaniki kwantowej.
 
Tymczasem J.Gribbin przeciwnie – wiedziony instynktem rzetelnego popularyzatora – wydobywa z oryginalnych tekstów Einsteina i Schrödingera , istotę eksperymentu pomyślanego z kotem w pudełku i w kilku zdaniach przedstawia [str.166-7] efekt splątania kwantowego tak , że może być on zrozumiały przez czytelnika z wykształceniem podstawowym.
 
Skąd się wziął kot Schrodingera
 
Jednak recenzowana książka nie jest – w gruncie rzeczy- o mechanice kwantowej Schrödingera, lecz o źródłach psychologicznych jej powstania.
 
Życie wewnętrzne ,osobowość, życie rodzinne i koleje losu w świecie zewnętrznym “geniusza z Wiednia” – oto linie przewodnie książki.
 
Zainteresowania i pasje poznawcze Erwina Schrödingera były różnorodne ,możliwości poznawcze i twórcze –olbrzymie. A w sposobie bycia, w kontaktach towarzyskich i przyjacielskich był pozbawiony jakichkolwiek konwenansów, formy, czym przewyższał europejską, artystyczną bohemę.
 
Jego relacje ze studentami, ubiór, stosunek do administracji uczelni, do grona profesorskiego, rozmaitych “czcigodnych “ ciał kolegialnych uniwersytetów, problematyka publicznych wykładów w rozmaitych krajach Europy, notorycznie naruszały mieszczańską i drobnomieszczańską tradycję, obyczaje i zasady. Środowisko zawodowe, lub znajomi wybaczali mu wiele, gdyż jak prawdziwie pisał znany fizyk-noblista Max Born:
 
Był najbardziej uroczą, niezależną, zabawną ,obdarzoną temperamentem ,uprzejmą i hojną osobą ze znanych mi ludzi, a do tego odznaczał się najbystrzejszym umysłem.”
 
W życiu osobistym i rodzinnym Erwin Schrödinger zachowywał się tak, że mógł szokować ówczesną Europę ,bo dzisiejsza uznała by go za mało oryginalnego ,czy wręcz banalnego. Temperament musiał istotnie mieć wielki ,sądząc po liczbie jego romansów. Co więcej , jego życie rodzinne było stałym “trójkątem”, żył nierozerwalnie z żoną i kochanką pod jednym dachem i jego dziecko było nieślubne. Dlaczego nie przeprowadził rozwodu i nie wziął ślubu z kobietą z którą miał dziecko- trudne pytanie. Tym bardziej ,że jego żona Anna ,była stałą partnerką kolegi , matematyka Hermanna Weyla.
 
J.Gribbin sugeruje[str.118] ,że każda “miłość’ Erwina była romantyczna i erotyzm w niej nie był decydującym składnikiem. Jednak na dalszych stronicach jego książki dowiadujemy się o faktach ,które zaprzeczają temu. 
 
Udzielając korepetycji z matematyki czternastoletniej Ithae Junger , Schrödinger rozkochuje ją w sobie [pedofilia ?] , by następnie pod dwóch latach ,zamienić swoją “romantyczną miłość” w serię ciąż i aborcji Itha’y, w wyniku których ta bardzo młoda kobieta nie mogła już być matką, chociaż za namową Erwina wyszła za mąż. Romans ten ,w wersji typowej dla “półświatka”, trwał w tym samym czasie gdy inna jego kochanka ,Hilde [zamężna z Arturem Marchem, lekarzem] urodziła mu dziecko, uznane za swoje przez Marcha.
 
Kończąc ten zadziwiający wątek z biografii Schrödingera zauważę ,że dzisiaj ktoś z bliskich przyjaciół Erwina ,poznawszy jego erotomanię i uzależnienie od seksu, poradził by mu poddaniu się nieodzownej terapii .Czy byłoby to jednak z pożytkiem dla postępu i rozwoju fizyki współczesnej?
 
Jest bowiem coś w tekście Gribbina , co się wiąże z uzależnieniem Schrödingera od seksu ,a ma postać tezy psychologicznej na temat źródeł i przyczyn wielkich dokonań Schrödingera w fizyce współczesnej.
 
Gribbin niedwuznacznie twierdzi [ podpierając się opinią także H.Weyla] , że największe twórcze dokonania Schrödingera są ściśle skorelowane z fazą wybujałego erotyzmu i “konsumpcji” seksualnej [str. 119,122,123,146].Słynną serię sześciu rozpraw Schrödingera w roku 1926, prezentującą w “Annalen der Physik” kompletny schemat formalny mechaniki falowej ,J.Gribbin kategorycznie wiąże z “eksplozją erotyzmu” pisząc:
 
“ Była to niezmiernie twórcza eksplozja, której nie dorównał w nauce nikt ,w wieku zbliżonym do wieku Schrödingera w roku 1926.”
 
I tak oto znalazłem się w jądrze problematyki psychologii twórczości w ogóle , nie tylko naukowej. Geniusz i obłąkanie. Eros i poznanie. Nauka i sztuka. Petrarka i Laura. Dante i Beatrycze. Schrödinger i Itha.
 
 
Literatura
[1] J.Gribbin,Skąd się wziął kot Schrödingera - geniusz z Wiednia i kwantowa rewolucja,Prószyński i Ska,Warszawa,2014, s.272,cena 36 zł ( w księgarni wydawcy,Warszawa,ul.Rzymowskiego 28, można kupić z 25% upustem, czyli za cenę 29 zł.)
[2] J.Gribbin,Podróz do granic wszechświata,Prószyński i Ska,Warszawa,1995
[3] J.Gribbin, W poszukiwaniu multiświata,Prószyński i Ska,Warszawa,2010
[4] J.Gribbin,W poszukiwaniu kota Schrödingera, Zysk i Ska, Poznań, 1997
 
 

 

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie