Eine Eine
4613
BLOG

CZY ISTNIEJE TYLKO ENERGIA ?

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 282

 

                                    
Na salonie 24 jest kilku blogerów w dziale nauki ,którzy objawiają dobre intuicje w medytacji nad naturą rzeczywistości ,lecz brak u nich warsztatu profesjonalnego[ na przykład brak umiejętności stosowania formalizmu matematycznego] powoduje , że ich idee przyrodnicze z trudem uzyskują „prawa obywatelstwa” w społeczności sieciowej.
Do takich idei należy myśl ,że osnową przyrody jest energia. Zmysły i doświadczenie praktyczne przekonują nas jednak o czymś innym .Świat jawi się jako zespół ciał, obiektów o różnej skali rozmiarów ,a dopiero relacje między nimi, wzajemne oddziaływania kierują naszą myśl do tajemniczego bytu zwanego energią.
Tymczasem od momentu pojawienia się formuły teorii względności
E = m*c^2
została zasypana pojęciowa przepaść między ciałem, a energią.
Energia- w myśl tej formuły- kreuje ciała ,obiekty, a zniknięcie ciała powoduje pojawienie się energii.
Oczywiście ,nie ma żadnej fizycznej analogii między sensem formuł
E= m*c^2 ,  a   E = ½ m*v^2
Ci z blogerów którzy snują taka analogię, lub nawet sugerują , że formuła Einsteina jest plagiatem , bo już ktoś tam we Włoszech kiedyś fałszywie zinterpretował formułę
m*v^2
jako energię ciała, gdy to jest tylko i wyłącznie energia kinetyczna ciała będącego w ruchu.
Tamten autor i dzisiejsi anty-einsteinowcy nie rozumieją w gruncie rzeczy sensu einsteinowskiej formuły.
 
 Symbol c nie jest tutaj prędkością ciała [bo żadne ciało o masie różnej od zera nie może mieć prędkości c], lecz parametrem przeprowadzającym myśl badacza z fenomenu energii do fenomenu istnienia ciała [ i odwrotnie].
 
Wystarczy położyć c = 1 [ a nie jest to zabieg bezsensowny ,bo pozwala mierzyć te dwie- pozornie różne wielkości- tymi samymi jednostkami], by otrzymać wyrażenie o fundamentalnej prawdzie
 
E = m
 
Co znaczy:
 
każda masa ciała [spoczywającego w danym układzie odniesienia] jest równoważna energii,
 
gdy tymczasem drugi związek
E = ½ mv^2
nie jest równoważnością masy i energii, lecz przedstawia jeden rodzaj energii [ a mianowicie – kinetycznej] zależny w sposób bezwzględny od stanu kinematycznego ciała.
 
Fundamentalna prawda zawarta w równości
E = m
zastosowana do fizyki świata mikro[ molekuł, atomów i cząstek elementarnych] dokonuje prawdziwej rewolucji w myśleniu o przyrodzie.
 
Zastosowanie tej formuły do mechaniki kwantowej[ a ta teoria opisuje z powodzenie świat mikro] powoduje ,żeświat cząstek zamienia się w świat pól, czyli we wszechobecną energię.
 
Wprowadzenie formuły
E= m
czyni świat mikro, fenomenem
 znikającym i pojawiającym się.
Spróbujmy głosić komuś ,że nasze sprzęty w mieszkaniu systematycznie znikają i pojawiają się! Skutki dla naszego życia takiej filozofii bytu makroskopowego, są łatwe do opisania.
A tak właśnie jest w świecie atomowym
 
Energia zamienia się cząstki elementarne i odwrotnie.
 
Zachodzie wieczna kreacja i anihilacja cząstek ,a żetonem wymiany jest – energia.
 
Z tym , że przyroda w tym procesie objawia nam najbardziej sekretną zagadkę ,nie przeczuwaną przez dawną fizykę.
Paul Adrien Maurice Dirac
 
P.A.M.Dirac [1902=1984],teoretycznie przewidział proces zamiany energii w światy i anty-światy.
 
Energia zamienia się jednocześnie w cząstkę i antycząstkę !
 
Energia tworzy ,kreuje nowe światy, ale równolegle z nimi – tworzy antyświaty.
 
Carl David Anderson
 
C.D.Anderson [1905-1991] odkrywca w 1932 roku pierwszej antycząstki- pozytonu.
 
Nie znamy takiego zjawiska, by energia zamieniła się w cząstkę materii, bez równoczesnego pojawienia się antycząstki ,czyli antymaterii.
 
kwant gamma ---> elektron + pozyton
elektron + pozyton ---> dwa kwanty gamma
 
Jest to jedna z nielicznych, wielkich tajemnic przyrody.
 
Możemy w naszych fabrykach jądrowych tworzyć z energii nieskończenie wiele nowych cząstek, ale równocześnie z tym, bez naszej chęci i woli powstają - antycząstki.
Jeśli do jakiegoś układu doprowadzimy odpowiednią ilość energii, to wzrasta prawdopodobieństwo pojawienia się cząstek i antycząstek. Ilość energii musi być co najmniej dwa razy większa od masy spoczynkowej cząstki pojawiającej się. Wobec tego ,możemy stwarzać nieograniczenie wiele cząstek [i tyleż samo anty-cząstek] byleby tylko dysponować odpowiednio wielką energią.
 
Energia rodzi światy i – antyświaty.
 
Proces jest odwracalny.
Gdy antycząstka spotka się z cząstką [będącą jej symetrycznym partnerem] obydwie znikają ,a w układzie pojawia się energia [najczęściej pod pod postacią promieniowania].
 
Zadziwiające ,że w otoczeniu badanym i poznawanym przez naukę ludzką przeważa materia, przeważają cząstki i procesy anihilacji w masowej skali tutaj nie występują ,bo brak ant-materii.
 
Gdyby jednak Słońce, ze swymi planetarnymi towarzyszami ,w swej wędrówce kosmicznej natrafiło w przestrzeni na obszary z przewagą anty-materii [anty-gwiazdy, anty-galaktyki] , to anihilacja całego systemu słonecznego[a może nawet całej naszej galaktyki] dałaby potężny błysk i strumień promieni kosmicznych.
 
NGC 6240-dwie zderzające się galaktyki: znikają światy, rodzi się energia.
 
I w tym oto sensie energia jest osnową bytu: stwarza światy i anty-światy, których nie było. A one , jeśli spotkają się ze sobą- znikają, by energia na powrót była.
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie