Eine Eine
6972
BLOG

WSZECHŚWIAT SAMO-POWSTAJĄCY Z NICZEGO

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 353

 

 
W minioną niedzielę odwiedził mnie młody , dobrze zapowiadający się fizyk warszawski , którego poznałem jakiś czas temu na pewnym seminarium filozofii nauki i z którym prowadzę dosyć żywiołowe spory wokół tematu : wiara i nauka.
On reprezentuje pogląd , że nauka wyklucza wiarę , a ja że wiara nie wyklucza nauki.
Dzięki takiemu zdefiniowaniu stanowisk filozoficznych , w sporach ideowych nie przechodzimy do rękoczynów, chociaż moja żona jest zdania, że o tym decyduje opróżniona [ pod koniec każdego spotkania ] butelka czerwonego, wytrawnego wina chilijskiego, a senni faceci nie są zbyt agresywni, lub bojowi.
 
Ostatnie spotkanie rozpoczął gość od namiętnego zawołania:
 
- nie znasz zapewne Lawrence Kraussa i jego książki : A Universe from Nothing: Why There Is Something Rather than Nothing !
Musisz koniecznie ją przeczytać ,nasze dyskusje znajdą właściwy fundament, od momentu wystąpienia Kraussa żaden fizyk nie ośmieszy się próbą dowodzenia spójności między wiarą a nauką. Właśnie ją nabyłem w Monachium i pożyczam ci, gdyż ciekawi mnie twoja opinia o niej.
 
W odpowiedzi , oznajmiłem sucho , że czytałem o ukazaniu się w ubiegłym roku tej książki, ale gdy dowiedziałem się, że posłowie do niej napisał Richard Dawkins, to uprzejmie dziękuję za taką literaturę.
 
Jednak mój gość mimo to, zostawił mi na stoliku Lawrence Kraussa w połączeniu z  Dawkinsem i ten desperacki z jego strony postępek uważam za skutek uraczenia go chilijskim wytrawnym, w ilości zbliżonej do “nadużycia”.
 
Zaraz po jego wyjściu, zadzwonił inny kolega ,prawie “literat” i gdy poskarżyłem się przed nim , że muszę przeczytać Kraussa , ten wyraził zadowolenie: ”właśnie Zbyszek M. przygotowuje wydanie polskiego tłumaczenia tej głośnej w Europie Zachodniej pracy i twoja notka reklamowa będzie dla niego, jak znalazł”.
 
Taka oto jest geneza tego wpisu na salonowym blogu. Nie wiem czy Zbyszek M. będzie zadowolony z mojej reklamy jego “hitu” wydawniczego.
 
Lawrence M Krauss 2010-09-30.JPG
 
Lawrence M.Krauss, urodzony w roku 1954 w Nowym Yorku , dzieciństwo spędził w Kanadzie. Doktorat z fizyki uzyskał w 1982 roku w Massachusetts Institute of Technology, w 1993 przeniósł się do Cleveland ,gdzie kierował wydziałem fizyki na Case Western Reserve University. Od 2008 jest profesorem fizyki i astronomii na Arizona State University Foundation.
 
Napisał kilkanaście książek popularnych z astrofizyki, prowadzi szeroką działalność publicznych wykładów w wielu krajach. Jest dyrektorem międzynarodowych badań astronomicznych nad początkiem i ewolucją wszechświata o nazwie NASA ORIGINIS PROGRAM.
 
Jednak w ostatnich latach swoją działalność publiczną zogniskował na problematyce relacji między wiarą i nauką [specjalnie – fizyką ]. Jest niesłychanie aktywnym propagatorem ateizmu, stąd jego współpraca z min. Stevenem Weinbergiem, Richardem Dawkinsem i Christopherem Hitchensem [  zmarłym  w 2011 roku].
 
A Universe From Nothing
 
Książka, o której jest ten wpis , to jednoznaczny tekst głoszący żarliwe wyznanie ateusza, które streszczam tak:
 
współczesna nauka przyrodnicza [ fizyka, kosmologia ] obala mit Stwórcy wszechświata, a wiara w Boga zaciemnia umysł człowieka.
 
Treść książki Kraussa ma następującą strukturę [1]:
Introduction
1. From Newton’s Laws of Physics, to Einstein’s Theory of Relativity
2. The Big Bang
3. Where is the Universe Heading?
4. Weighing the Universe and the Discovery of Dark Matter
5. Measuring the Shape of the Universe
6. From General Relativity to Quantum Mechanics and The Discovery of Virtual Particles
7. Measuring the Expansion Rate of the Universe and the Discovery of Dark Energy
8. A Universe from (Almost) Nothing
9. Energy and Matter from Nothing
10. Space from Nothing
11. The Laws of Physics from Nothing
12. From Something Back to Nothing
 
Z punktu widzenia fizyki i kosmologii, tekst jest absolutnie poprawny, autor do drugiego wydania [wrzesień 2012] wprowadził najnowsze hipotezy i to te najbardziej sensacyjne ,graniczące z science fiction, zawieszone całkowicie w eksperymentalnej próżni dowodowej. Moja pochwała jest jednak bez znaczenia, gdyż książka nie ma na celu popularyzację nauki, lecz udowodnienie tezy:
 
Wszechświat nie został stworzony przez Boga ex nihilo,
 
lecz fizyka z kosmologią wykryły, że
 
Wszechświat sam siebie stworzył [ i nadal stwarza ] prawie z niczego [almost ex nihilo].
 
Lawrence Krauss, to apostoł nowej wiary w bóstwo bezosobowe zwane “wszechświatem”, a nowość tej wiary polega na tym ,że katechizm jej wymaga solidnych studiów fizyki i matematyki. Tym samym Krauss, urodzony jako płomienny antyklerykał, projektuje nowy “kościół” z kapłanami –geniuszami, oraz wiernymi-miernotami umysłowymi, którym ci pierwsi objawiają “prawdę”, odkrytą dzięki ich niebywałym ,wręcz cudownym własnościom intelektu.
 
Albowiem, aby zrozumieć ,że wszechświat sam siebie stwarza i to multiplikacynie [ rodzi wielomilionowe potomstwo wszechświatów równoległych] , to trzeba mieć Model Standardowy w małym palcu- na przykład w wydaniu Gutha i Higgsa.
 
Problem jest jednak znacznie poważniejszy.
Krauss twierdzi nie tylko, że wszechświat sam siebie stworzył [ stwarza ] , ale stworzył z NICZEGO !
 
Jest to jednak nader osobliwe NIC , to NIC kraussowskie. Zaryzykuję i go określę jako czytelnik książki , gdyż sam autor to “nic” definiuje chyba na siedem różnych sposobów!
 
Tym NIC u Kraussa jest pra-pole, archetyp wszystkich pól fizycznych odkrytych i nie odkrytych, trochę podobne do pola skalarnego Higssa, istniejące poza czasem i przestrzenią.
To “nic” jest opisywane przez relatywistyczną kwantową teorię pola, która to teoria jest dla Kraussa - takie odnoszę wrażenie-ostateczną prawdą o przyrodzie.
 
Nie jest to jednak pole statyczne, dynamikę tego bytu wywołują fluktuacje kwantowe.
 
Fluktuacje kwantowe, jako pierwsza przyczyna zaistnienia czegokolwiek ,a więc cząstek elementarnych ,atomów, molekuł, ciał, gwiazd, galaktyk...
 
Z kolei ta Pierwsza Przyczyna [nazwana być może  też “Nic-em”, gdyż z założenia ich czas istnienia jest prawie zerowy i tym samym są nie wykrywalne] przez ten swój dynamizm rodzi przestrzeń i czas, energię ,masy cząstek, no i równolegle do tego rodzi prawa fizyki ,które tym wszechświatem rządzą !
 
Oczywiście ,fluktuacje kwantowe z natury swej są przypadkowe, co urodzą i jaką postać będzia miał ich płód,  to nie wiadomo.
 
Jest więc Universe from Nothing produktem swoistego ,wszechmogącego bóstwa o nazwie “Przypadek”.
 
Nie trzeba być specjalnie krytycznym ,by spostrzec ,że Krauss wyrzucił na śmietnik logiką i ontologię i sprzedaje “kit” intelektualny.
 
Po pierwsze ,samo-stwarzający się wszechświat urąga zasadzie przyczynowości: skutek jest przyczyną, przyczyna jest skutkiem tego samego. Tym jednak Krauss specjalnie się nie przejmuje ,gdyż filozofię ma za zboczenie umysłowe , co wypowiedział kilkakrotnie w publicznych wywiadach.
 
Po drugie,przecież jego NIC, jest jak najbardziej COŚ.
Krauss nie potrafi udowodnić- nie biorąc rozbratu z logiką i rozumem- iż kwantowa próżnia z wirtualnymi bytami, to jest NIC. Już tytuł więc jego książki jest początkiem manipulacji , jakiej poddany jest czytelnik.
 
Gdyby autor miał rudymentarne wykształcenie filozoficzne, to by nie odważył się sprzedawać tak irracjonalnej filozofii fizyki i kosmologii. Nie serwował by czytelnikom hipotez naukowych, jako twierdzeń sprawdzonych doświadczalnie.
 
Prawie wszystkie jego argumenty fizykalne są nie sprawdzonymi hipotezami, lub teoriami z rejonów science fiction, jak np. pętlowa teoria grawitacji, M-teoria bran i strun, ciemna materia, ujemna energia, wielowymiarowe przestrzenie, wszechświaty równoległe czyli multiverse.
 
Nie przypisywał by także wszechświatowi, własności typowych dla fenomenu życia i aktów wolnej woli, nie myliłby różnych sposobów istnienia bytów, z samymi bytami.
 
Książka jest beznadziejnym produktem gorączkowej, furiackiej niezgody z wiarą w Stwórcę świata, stwarzającego z nicości, powołującego z nicości byty do istnienia. Ta niezgoda rodzi oszustwo i samo-oszustwo polegające na nazywaniu bytu [ wirtualnego ,ale –bytu ] – nicościa, gdy tymczasem  nicość jest brakiem bytu, nie istnieniem bytu.
A także polegającego na operacji lingwistycznej zastąpienia słowa “Bóg” słowem “wszechświat” ,gdy teologicznie określone atrybuty Boga ,są przeciwstawieniem naukowo ustalonych własności wszechświata [np. Bóg jest wieczny a wszechświat ograniczony w czasie].
 
Niechcący więc Krauss wyposaża wszechświat we własności z punktu widzenia fizyki – horrendalnie absurdalne.
 
Książka Kraussa podobno jest już przetłumaczona na 20 języków. Ten fakt, dowodzi prawdziwości twierdzenia Carla Junga ,że “człowiek jest z natury religijny”.
Lawrence Krauss, apostoł nowej “wiary”, być może jest przekonany ,że sfalsyfikował to twierdzenie Junga.
 
Literatura
[1]L.M.Krauss, A Universe from Nothing: Why There Is Something Rather than Nothing , Free Press, 2012
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie