Eine Eine
2791
BLOG

"CO TO JEST ELEKTRON ?" - PYTA EMDE

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

 
W którymś miejscu na salonie przeczytałem dramatyczny komentarz. Pan Marek, o nicku “EMDE” wystąpił z bardzo poważnym zarzutem pod adresem fizyki , a w obronie tzw. “obalaczy” fizyki.
Fizyków nazwał “obrońcami wiary”.
 
Już ten epitet świadczy ,że pan Marek ma słabe pojęcie o fizyce i o fizykach , lub nawet, że go w ogóle niema.
 
Fizyka bowiem nie jest religią , a fizycy nie są jej wyznawcami. Fizyka jest nauką przyrodniczą nowożytną , której racjonalizm jest najwyższej rangi. Jest ona podstawą wszystkich pozostałych nauk przyrodniczych.
Już to samo o czymś mówi .
Nie biologia, lub geologia , albo chemia jest fundamentem nauk przyrodniczych, tylko fizyka.
 
Dlatego , że fizyka odkrywa i formułuje najbardziej uniwersalne prawa natury. Mogą to być zasady zachowania fundamentalnych wielkości takich jak np. energia, pęd, moment pędu. Albo taka uniwersalna zasada i głęboko sięgająca w byt ,wręcz filozoficzna, że prawa przyrody są symetryczne względem dowolnych układów współrzędnych.
 
Z tych uniwersalnych praw fizyki, wynikają prawa przyrody bardziej szczegółowe , obowiązujące np. komórki organizmów żywych , molekuły chemiczne, lub płyty tektoniczne. Tylko ignorant powie , że fizyki prawa nie są uniwersalne.
Takim należy życzliwie radzić powrót do szkoły, do podręcznika ,do mądrego nauczyciela fizyki ,czyli radzić pracę nad sobą , nad swoim zamulonym umysłem.
 
Prawa te nie są przedmiotem wiary, lecz są wystawione przez każdego fizyka na racjonalną i krytyczną weryfikację doświadczalną i teoretyczną. Fizyk każdy, łaknie prób podważenia sformułowanej struktury pojęciowej, struktury nomologicznej.Nic tak go nie cieszy , jak racjonalna ,rzeczowa krytyk jego obrazu przyrody.
Na tym polega twórczość badawcza w każdej nauce o przyrodzie. Ale każda twórczość rozumu podlega żelaznym zasadom logiki myśli i logiki empirii.
 
Wszystkie próby obalania modeli i teorii fizyki, które przeszły testy chociaż częściowe, próby niezgodne z logiką myślenia i nie potwierdzone doświadczalnie , należą do folkloru science fiction i jako takie nie są warte nawet zatrzymania uwagi.
I czy takie stanowisko można nazywać “obroną wiary”? Mozna ,gdy się nie pragnie prawdy ,lecz racji.
 
EMDE sympatyzuje się z działalnością “obalaczy”. Oto dlaczego.
Pisze:
 
“Chodzi o to, że "obrońcy wiary" nie są w stanie przedstawić przekonującego modelu istniejącego świata. Ja bym się np. chciał dowiedzieć, co to jest elektron, w szczególności elektron swobodny w przewodniku.”
 
Model elektronu jest przedstawiony w elektrodynamice klasycznej oraz kwantowej. Jeśli EMDE uważa ,że ten model jest dla niego nie przekonywujący ,to powinien wskazać to miejsce ,które on kwestionuje.
Niestety tego nie czyni.
Obawiam się ,że EMDE nie zna tego modelu ,lub ktoś mu przekazał fałszywą informację o elektronie.
 
Bo napisał tak:
 
Za moich (politechnicznych) czasów elektron to była mała kulka o ujemnym ładunku elektrycznym. Teraz słyszę, że to coś ma "objętość" punktową. Jak może istnieć coś, co ma zerową objętość? “
 
Z tego akapitu wynika, po pierwsze, że ci co mu mówili o małej kulce , oraz o objętości zerowej , to sami nie wiedzieli co mówią.
Następnie, prawdopodobnie EMDE myli model elektronu,  z samym elektronem.
 
W elektrodynamice [obojętnie :klasycznej lub kwantowej] zakłada się , że elektron jest punktem [czyli nie ma żadnej objętości ] i przy takim założeniu uzyskuje się równania np. ruchu elektronu w elektrycznym polu zewnętrznym , które są zgodne z doświadczeniem i pozwalają budować działające urządzenia , w których występują elektrony.
 
Gdybyśmy założyli ,że elektron ma rozmiary różne od zera [w formie kuli ], to elektron powinien być cząstką nietrwałą, siły elektryczne odpychania , poszczególnych części jego wnętrza,  rozerwałyby go.
A tak się nie dzieje.
Fizyka nie może twierdzić coś przeciwnego do faktów. Elektron opisywany modelem punktowym pozwala na praktyczną działalność człowieka, ma sens.
 
EMDE rozpaczliwie pyta, się co to jest elektron?
Dlaczego nie posłucha jak na to pytanie odpowiada fizyka?
 
Elektron jest cząstką materii, która posiada ładunek elektryczny
A co to jest ładunek elektryczny?
Jest to taka cecha, własność materii, która wytwarza pole elektryczne. Jest źródłem tego pola.
A co to jest pole elektryczne?
Przestrzeń, w której na ładunki elektryczne działają siły elektryczne.
Co to znaczy “swobodny elektron”?
Taki, na którego prawie nic nie działa, albo inaczej; elektron nie związany z jądrem atomu
 
I w tym momencie EMDE zaczyna jechać po “bandzie” , gdyż wymyśla coś takiego:
 
“Bo przecież nie może być prawdziwy obraz świata, w którym istnieją "nieistniejące" obiekty”.
 
Gdzie EMDE spotkał taką “fizykę”? Która tworzy modele nie istniejących obiektów?
Rzeczywiście mu się coś “pokićkało”, jak sam napisał.
 
Fizyka tworzy modele istniejących obiektów , zjawisk i procesów.
Ale.
Obraz świata, nie jest światem. Model elektronu ,nie jest elektronem. Wszystkie modele rzeczywistości badanej są tylko przybliżeniem tej rzeczywistości. Jeśli przybliżenie pozwala nam żyć, konstruować domy i narzędzia, sensownie przewidywać nowe zjawiska , to przybliżenie jest prawdziwe.
 
Jednym z głównych kryteriów prawdziwości twierdzenia w fizyce jest praktyczna, sensowna działność człowieka. Empiria.
Natomiast ,jeśli natrafimy na fakty doświadczalne ,które ukażą niedoskonałość przybliżenia to konstruujemy nowy model ,który będzie wierniejszy, lepiej będzie przybliżał nas do prawdy o rzeczywistości badanej. Taka jest metoda postępowania fizyka.
 
Wydaje mi się ,że EMDE tej metody nie zna.
Napisał bowiem wyznanie swojej wiary w “obalaczy” :
 
“Dopóki nie uzyskam sensownej odpowiedzi na w/w (przecież bardzo skromne) pytania, zawsze będę nasłuchiwał, co mają do powiedzenia obalacze. Wydaje mi się bowiem, że kiedyś urodzi się obalacz, który będzie miał rację.”
 
Sensowną odpowiedź na banalne pytania EMDE-go daje fizyka , tylko EMDE nie zna tej odpowiedzi i nie chce jej znać.
Ponieważ każdego intryguje przyroda ,i każdy chce wiedzieć jak to jest, więc EMDE bierze odpowiedź tą, jaką ma pod ręką.
Na salonie są to głównie odpowiedzi “obalaczy”, dziesiątki osób wymyśla fantastyczne obrazy natury ,obrazy leżące poza rygorem umysłu i poza rygorem empirycznej weryfikacji.
 
Tu powstał istny skansen “obalaczy” nauki [ SNAFU nazwał ten fenomen “rezerwatem ].
 
Niedawno, jakiś podrzędny wyznawca tego skansenu gorączkowo rozważa, czy aby ta stała grawitacji jest stała.
Odkrywa ponownie “hamerykę”, oferuje podgrzewane kotlety lub zjełczałą margarynę , jako “rewolucję naukową”. Takie pytanie już dwieście lat temu było postawione w fizyce. A 80 lat temu Dirac postawił hipotezę , że wartość G zależy od wieku wszechświata.
I co z tego?
Nauka tym się różni od bajdurzenia ,że realizuje to, co jest możliwe do realizacji.
 
Spróbuj zmierzyć stałą G na galaktyce powstałej 750 000 lat temu. Dostań się tam do niej i zmierz tam G.
A wykażesz prawdziwość hipotezy Diraca.
 
Natomiast przyjęcie G za stałą fundamentalną przyrody [a więc założenie ! Nie ma nauki bez założeń! } czyni z fizyki naukę uniwersalną i skuteczną.
Jemu-temu blogerowi , który choruje na dziecięcą chorobę rewolucyjności - wydaje się , że stałe fundamentalne zmieniają się w rytmie życia ludzkiego, lub od miejsca do miejsca w przestrzeni. Bo on by chciał, by przyroda była teatrem absurdu i bezsensu.
 
A jeśli się zmieniają w perspektywie czasu kosmicznego [ miliardów lat ], to jakie ma to znaczenie? Fizyka nie interesuje co będzie za milion lat ,co dopiero za miliard.
Nauka nie jest bajką dla małych dzieci.
Na dodatek ten bajarz, ma zielone pojęcie o roli i znaczeniu współczynnika w prawie fizycznym.
 
Czy typ, rodzaj funkcji, ulega zmianie po zmianie wartości współczynnika?
Czy , jeśli stała G nie będzie wynosiła
6,6726*10^(-11) N*m^2*kg^2 , tylko
6.67384(80) 10^(-11) [najnowszy pomiar] ,
to prawo Newtona stanie się inne niż jest? I siła grawitacji nie będzie funkcją od (1/r^2) ?
 
Nic dziwnego ,że EMDE-mu takie obrazy i modele przyrody odpowiadają i go pociągają. To, co nie podlega rygorowi logicznego myślenia i rygorowi empirycznego dowodu, jest łatwe i przyjemne.
 
Czy można mieć pretensje do EMDE-go , że unika trudu i wysiłku logicznego myślenia? Albo ,że unika trudu studiów nad tym, co już wiemy o przyrodzie, dzięki wytrwałym badaniom rzeszy fizyków?
 
To nawet dobrze , że tak postępuje pospołu ze wszystkimi zabawnymi ”obalaczami”.
Dobrze dla Niemców i Rosjan.
Będzie im łatwiej rządzić "baranami nadwiślańskimi".
 
 
 
 

 

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie