Eine Eine
966
BLOG

Nowy język i nowa etyka globalistów

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 92

 

 
Jak do tego doszło? Czy ktoś to planował,ułożył scenariusz,wyznaczył fazy realizacji,ustalił instytucje i organizacje nadzorujące zastosowania i wdrażanie?
                                                       Czy przeciwnie- jest to wynik spontanicznych procesów społecznych uwarunkowanych jedynie przemianami technologicznymi i przemianami świadomości jednostek, a także kataklizmem jakim była II wojna światowa ?
Jak doszło do powstania nowej etyki globalnej , która wcielana jest jednocześnie we wszystkich krajach świata zmieniając obyczaje,kulturę i wszystkie formy wspólnotowego życia ludzi?
Marguerite A. Peeters, Amerykanka wykształcona we Francji i w Rzymie, dyrektorka brukselskiego Instytutu Dynamiki Dialogu Międzykulturowego (“Institut pour une Dynamique de Dialogue Interculturel),autorka głośnej pracy pt:
“La mondialisation de la révolution culturelle occidentale : concepts-clefs, mécanismes opérationnels ,Bruxell,2006”.
w fascynującym wykładzie przetłumaczonym i wydanym przez Siostry Loretanki [1] udziela odpowiedzi na pytania moje, otwierające ten wpis.
                                                    Nowa etyka doby globalizacji, jest antytezą nie tylko w stosunku do etyki chrześcijańskiej, lecz również w odniesieniu do etyki formowanej w obrębie judaizmu lub islamu, a nawet do systemów etycznych związanych z religiami i wierzeniami Dalekiego Wschodu.
Jest etyką globalną, swoistym dyktatem w dziedzinie moralności, obyczajów i zachowań osoby ludzkiej projektowanym i stosowanym dla całej ziemskiej populacji.
                                                     Powstała i rozwija się według koncepcji opracowanej przez hitleryzm i stalinizm, jedynie instrumentarium za pomocą którego wcielana jest w życie społeczeństw jest inne, nie oparte na ludobójstwie i przemocy fizycznej.
Koncepcja ta wykorzystuje odkrycia psycholingwistyki z końca XIX wieku i pierwszych lat trzydziestych XX wieku w dziedzinie kreatywnej funkcji języka i mowy ludzkiej.
W.Dilthey, W.Humboldt, M.Heidegger, H.Gadamer, L.Whorf odkryli ,że język, mowa, stwarzają rzeczywistość, nie są biernym narzędziem człowieka, lecz konstytuują jego bycie, formują jego myślenie i rozumienie rzeczywistości.
“Nie mówimy, lecz jesteśmy mówieni”(H.Gadamer)
“ Taki mamy świat ,jaki jest nasz język”(L.Whorf)
“Prawda rzeczy tkwi w słowie” (H.Gadamer).
Totalitaryzm hitlerowski wykorzystał powyższe odkrycia i idee do budowy LTI – Lingua Tertia Imperium ,języka Trzeciej rzeszy ,który – jak po mistrzowsku przeanalizował to Victor Klemperer – kreował w świadomości Niemców fikcyjny stan państwa i społeczeństwa zasłaniający rzeczywistość i uzasadniający “etykę “ ludobójców i morderców niewinnych ofiar.
LTI tworzył obraz świata w umysłach i sercach Niemców, zgodnie z którym, przytłaczająca większość Niemców akceptowała etykę SS-manów i utożsamiała się z nią.
Totalitaryzm stalinowski zupełnie identycznie zaprojektował specjalny język, zwany u nas - w państwie podbitym przez Sowietów i rządzonym przez nich– “nowo-mową”.
                                                 Nowo-mowa kreowała w mentalności mało krytycznego odbiorcy świat nieistniejący, świat “pseudo” , który jednocześnie zasłaniał prawdziwą rzeczywistość, czyniąc ją niedostępną rozpoznaniu i ocenie obiektywnej.
Margueritte Peeters wykorzystuje to doświadczenie populacji ludzkiej i podążając jego tropem bada proces konstrukcji specjalnego języka ,który umożliwia zaszczepienie w wymiarze globalnym – nowej etyki.
                                                        Uczestnicząc m.in. we wszystkich tzw. szczytach ONZ-owskich (począwszy od 1990 roku odbyło się ich dziewięć; poświęcone były m.in. edukacji, dzieciom, środowisku naturalnemu, prawom człowieka, demografii, kobietom, rozwojowi, żywności - wszystko w skali globalnej),oraz analizując raporty i dyrektywy wielu komisji UE, odkrywa niewidzialną semantykę, oraz nowe funkcje języka globalistów.
                                                 W rezultacie tego wieloletniego postępowania badawczego stwierdza, że "nowy język światowego dialogu" dąży do pozbycia się ze swego słownika "słów wyraźnie nawiązujących do tradycji judeochrześcijańskiej, takich jak: prawda, moralność, sumienie, rozsądek, serce, dziewictwo, czystość, małżonek, mąż, żona, matka, ojciec, syn, posługa, pomoc, autorytet, hierarchia, sprawiedliwość, prawo, przykazanie, dogmat, wiara, miłosierdzie, cierpienie, nadzieja, grzech, przyjaciel, wróg, natura, reprezentacja,odwaga,cierpliwość,pokora,miłosierdzie".
W to miejsce-zdaniem autorki- wprowadza się "setki nowych pojęć", których sens jest niejasny, a treść często ambiwalentna.
                                          Przytoczę tylko niewielką część nowego słownika,który odkryła ,usystematyzowała i rozszyfrowała każde jego pojęcie np.: "globalizacja z ludzką twarzą", "zrównoważony rozwój", "różnorodność kulturowa",dobre współrządzenia “,dążenie do ugody” "wolność kulturowa", "jakość życia", "prawo wyboru",”wszechstronna konsultacja”, ”prawa reprodukcyjne”, “orientacja seksualna” "płeć kulturowa", "społeczeństwo obywatelskie", "kampania uświadamiająca", "prawa kobiet", "prawa dzieci", "prawa reprodukcyjne",”zdrowie reprodukcyjne” "nienaruszalność cielesna", "orientacja seksualna", "bezpieczna aborcja",”bezpieczne macierzyństwo”, ”duchowość świecka”, ”prawa przyszłych pokoleń” "inicjatywy oddolne" i wiele innych.
                                                 Marguerite Peeters wykazuje, że nowe pojęcia przenikają do języka i kultury partii politycznych (wszystkich opcji), rządów i organizacji międzynarodowych i pozarządowych, wszelkich władz lokalnych i związków zawodowych. Przyjmowane są jako efekt jakiegoś "naturalnego" i rzekomo obiektywnego procesu,który niejako automatycznie przyjmuje charakter “normatywnego procesu”. Język ten narzuca się psychice ludzi z mocy nakazu.
                                                Semantyka tego języka nie tylko, że nie jest oczywista i jasna ,ale nie jest też moralnie neutralna. Nowa struktura pojęciowa doprowadza do nowych paradygmatów w etyce i moralności ,które zastępują dotychczasowe ,uniwersalne i oparte na wierze chrześcijańskiej (w przypadku Europy) .
Transcendencja i Bóg są usunięte poza horyzont ludzkich zainteresowań. A dzięki założonym świadomie niejasnościom, rozmyciu, domyślnym, prawdopodobnym, lecz nigdy nie weryfikowanym sensom, uśpiona zostaje czujność ludzka wobec tej lingwistycznej strategii dokonywania zmian w systemie myślowym i postawach społeczności ludzkich.
Jakie są owoce tego globalnego procesu konstruowania i narzucania wszystkim ludziom LMI – Lingua Mundiale Imperium ?
Rodzi się nowa etyka globalna w długim procesie formowania, niewidzialnym, a przez to nie wywołującym reakcji sprzeciwu, odmowy, samoobrony. Jest ona tworem postmodernizmu i postjudeochrześcijaństwa, jak określa ją Peeters.
Zmiany jakie wywołuje są głębokie.
Wystarczy zastąpienie słowa «małżeństwo» zwrotem «związek partnerski» ,by można było żądać wprowadzenia ślubów osób tej samej płci.
Zamiast «dziecko poczęte» wprowadzić termin «zarodek « ,aby aborcja nie była zabiciem człowieka lecz zabiciem zarodka.Zresztą «zabijania» już w ogóle nie ma, a jest «likwidacja».
Hasło «jakości życia» ułatwia wprowadzenie eugeniki i eutanazji,postępowania rzekomo całkowicie moralnie neutralnego.
Nowe paradygmaty stają się zasadami działania i dotykają życia nas wszystkich. Szczególnie w dziedzinach takich, jak wychowanie, zdrowie. Pojawiają się nowe prawa, odmienne zasady działania przyjmują firmy i instytucje państwowe, zmienia się treść podręczników i programów szkolnych, następuje gruntowna zmiana zasad i mechanizmów podejmowania decyzji w systemach uchodzących wciąż za demokratyczne.
                                           Jeśli ktoś odważy się publicznie, negatywnie oceniać homoseksualizm, narusza fundamentalne prawa nowej etyki: prawo wyboru oraz zasady unikania dyskryminacji ,za co może podlegać postępowaniu sądowemu.
                                              Jakakolwiek forma opieki socjalnej np. nad obciążonymi chorobami nieuleczalnymi, niedołęstwem wieku starczego ,nawet samo pojęcie ubezpieczenia społecznego w ramach nowej etyki jest zagrożeniem dla wolnego rynku, i jako takie, musi być wyeliminowane ze społeczności ludzkiej.
                                           Kazirodztwo i pedofilia rozważa się pod kątem niekaralności, jeśli ma miejsce zgoda i przyzwolenie ,bez wymuszenia i gwałtu ,na zasadzie praw dziecka do wyboru form życia i współżycia z dorosłymi.
Dyktat nowej etyki jest zadziwiający, gdyż “pod względem skuteczności i efektywności zdaje się ona być mocniejsza niż rządy prawa lub prawo międzynarodowe.” Również zadziwia brak kwestionowania zasad nowej etyki, akceptacja osiągnęła wymiar powszechny.
                                              Cicha “rewolucja kulturalna” miękkich technik manipulacji świadomością i sumieniami. Brak otwartej konfrontacji, starcia, sprzeciwu. Pozornie wszystko jest “po staremu”, działają kościoły, szkoły, oświata, szpitale, rodziny, kultura , jedynie ukryte są prawdziwe cele i utajniony fakt narzucania większości programu kultury i cywilizacji zaprojektowanego przez mniejszość ,która nie ma “twarzy”. Choć fasada stoi ,nowa etyka jest już w środku dotychczasowej formacji cywilizacyjnej.
                                         “Nowa etyka, stawia się ponad suwerennością narodową, ponad autorytetem rodziców i wychowawców, ponad nauczaniem światowych religii. Omija wszelką prawowitą hierarchię”- pisze M.Peeters.
Zgodnie Z radykalizmem postmodernistycznym namawia poszczególnego człowieka, by porzucił klarowność myślenia, definiowania pojęć, normy moralne, kulturowe, religijne, nie zgadzał się na pojęcie “tabu”, trwał w nieustannej apostazji wobec tradycyjnych wartości.
                                      M.Peeters w zakończeniu podaje sposoby i metody obrony przed mrocznością nowej etyki. Wskazuje na znaczenie okresu dzieciństwa i nawołuje by proces wychowania dzieci był ześrodkowany w domu rodzinnym, w wyniku którego dziecko w instytucjach oświatowych będzie impregnowane na idee i zasady nowej etyki.
Osobiście ,jestem pesymistą. Gdy widzę rodziców tych małych dzieci, to przypuszczam ,że jest już za późno liczyć na pomoc z ich strony. Oni sami układają już swoje życie według nowej etyki.
                                    Dziadkowie ich dzieci przeciwstawiali się nowo-mowie komunistycznej, i dlatego nie ulegli etyce opartej na : “walce klas”, ”wyższości kolektywu nad jednostką”, ”pierwszeństwu materii nad świadomością”..
Obecni młodzi rodzice zaakceptowali nowy język globalizmu i dlatego nowa etyka zawładnęła ich duszami.
Chcę się mylić ,obym się mylił.
 
Literatura
[1] M.A.Peeters, Nowa etyka w dobie globalizacji- wyzwania dla Kościoła, Wydawnictwo Sióstr Loretanek,Warszawa,2009
 
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura