Eine Eine
474
BLOG

Fizycy liczą i liczą,ale czy wiedzą,co liczą?

Eine Eine Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 155

 

 
Zajrzyjcie do jakiejkolwiek rozprawy z fizyki: same symbole matematyczne i działania na nich! Czasami pojawią się schematy urządzeń jakiejś aparatury ,ale to występuje rzadko.
Próżne natomiast jest wasze marzenie, jeśli liczycie na jakiś słowny tekst objaśniający sens fizyczny symboli i operacji nad nimi.
Ostatnio natrafiłem na tekst, w którym mówi się o potencjale kwantowym, o przybliżonych rozwiązaniach równania falowego Schroedingera, o funkcji falowej “psi” wreszcie o tym, że pewna wielkość charakterystyczna tej funkcji przedstawia prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego w rodzaju np. znalezienia cząstki elementarnej w określonym dokładnie miejscu czasoprzestrzeni.
Coś złego podkusiło mnie by zapytać autora, a co to jest “prawdopodobieństwo” jakiegoś zdarzenia? Czym jest prawdopodobieństwo? Na dodatek ,postąpiłem głupio, gdyż uściśliłem pytanie: czy prawdopodobieństwo jest fenomenem fizycznym ? przynależy do świata fizycznego?
Dostałem odpowiedź:
prawdopodobieństwo nie jest zdarzeniem.”
Uzupełnioną taka frazą:
“to nie należy do fizyki ,w takim sformułowaniu w jakim podałeś”.
Odpowiedź mnie zaniepokoiła. Przecież ja się nie pytałem do jakiej kategorii leksykalnej należy moje pytanie. Pytałem się fizyka, operującego pojęciem prawdopodobieństwo zdarzenia, co rozumie pod tym pojęciem, a dostałem odpowiedź ,że to nie jest pytanie z zakresu fizyki ( “nie jest fizyczne”).
Niepokój mój pojawił się dlatego, że jestem przyzwyczajony do tego, by na pytania o sens pojęć występujących w fizyce uzyskiwać od tych, którzy nimi operują – jednoznaczne i ścisłe odpowiedzi.
Teraz zaś spotkałem się z sytuacją ,że coś się liczy, jakieś wzory się przekształca, ale co to jest to, do czego stosuje się narzędzia matematyczne ,o to już nie należy się pytać.
Czasami jednak ogrania mnie ośli upór, i postanowiłem iść za ciosem w tym dialogu, który się toczył bardzo opornie i napisałem tak:
«prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia fizycznego jest wiedzą czlowieka o tym co może się zdarzyć w jakimś punkcie (nieskonczenie małym elemencie objetościowym) czasoprzestrzeni. Czy pan się z tym zgadza ? «
Oto odpowiedź:
« Wolę dyskutować o konkretach niż o rozmytych ogółach. Mam określony materiał radioaktywny i twierdzę, że prawdopodobieństwo zarejestrowania przez dany detektor liczby zliczeń mniejszej 10 w takim i takim czasie wynosi 0.2. Mogę, przy zachowaniu ostrożności, ustawić doświadczenie na pierwsze pracownię dla studentów. Zrobią statystykę, dostaną rozkład zliczeń, policzyć średnią itd. itd. Standard.»
Nie powiem, że osłupiałem, bo bym przesadził. Mimo późnej pory dnia (właściwie była już noc) zrozumiałem ,że mogę dowiedzieć się np.jak obliczamy prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego, a jakże – mogę, jakie są procedury pomiarowe tej wielkości , natomiast czym jest prawdopodobieństwo to za «chińskiego boga :» nie dowiem się.
Zdążyłem jeszcze jęknąć rozpaczliwie:
«przecież gdybym się pytał, co to jest detektor, to dostałbym jasną odpowiedź,dlaczego więc nie mogę dostać odpowiedzi na pytanie: co to jest prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego«.
W tym miejscu mój partner dialogu w stylu «gadał dziad do obrazu...» okazał trochę serca i odpisał:
«Prawdopodobieństw" jest wiele. Jest tzw. prawdopodobieństwo subiektywne - Bayesa. Ale nie tylko jest ono subiektywne w tym sensie, że zależy od stanu wiedzy osobnika. Jest także subiektywne, bowiem dany osobnik subiektywnie przypisuje wagi różnym posiadanym, przez niego informacjom. «
Wprawdzie nadal nie przeczytałem, co to jest prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego ,ale dowiedziałem się że jest «wiele prawdopodobieństw» oraz, że jest «subiektywne» prawdopodobieństwo.
Powyższe zostało wzmocnione dodatkowymi dwoma zdaniami:
«To zależy od kontekstu. Słowo prawdopodobieństwo pojawia się w wielu róznych kontekstach
Te zdania zamiast mnie uspokoić – wzburzyły bardzo silnie.Okazuje się bowiem, iż przy centralnym wątku wpisu moje interlokutora, poświęconym krytyce probabilistycznej interpretacji QM (interpretacja kopenhaska) podstawowe pojęcie takiej nauki jak fizyka -która pretenduje do wzorca nauk ścisłych o przyrodzie - ma sens zalezny od «kontekstu»» !
Całe życie wkładano mi w łepetynę ,że to w naukach «humanistycznych» sens pojęć jest zależny od kontekstu, a jest to spowodowane fenemenem ludzkim tkwiącym w przedmiocie badań tych nauk a tu tymczasem fundamentalne pojęcie nauki ścisłej też zależy od kontekstu !
Na tym dialog został przeze mnie przerwany,gdyż jest czas na gadanie i jest czas na medytację.
Albo mój rozmówca nie wie, czym jest prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego ,albo wie, a z jakiegoś powodu nie chce explicite odpowiedzieć.
Gdyby zachodziło pierwsze ,to pytanie tytułowe ma jednoznaczną odpowiedź: nie wiedzą.
Gdyby zachodziło drugie,to ciąg dalszy dialogu jest możliwy i zarazem wielce intrygujący.Zadam bowiem pytanie :
dlaczego nie wolno pilnemu czytelnikowi bloga Arka znać odpowiedzi na pytanie czym jest prawdopodobieństwo zdarzenia fizycznego? Czy fizyka to nauka ezoteryczna,dostepna tylko dla wybranych?
Gdyby ktoś z czytelników tego wpisu wyciągnął wniosek,że jest jakiś spór między mną a Arkiem w kwestiach rozumienia fizyki odpowiem zdecydowanie : na razie go nie ma,on się jeszcze nie zaczął i nie wiem , czy mi się go uda kiedykolwiek zacząć.
Diabeł bowiem tkwi w nastepującym szczególe ,dla mnie cholernie ważnym: po zapoznani się z tym jak Ark liczy, chciałbym wiedzieć czym jest to, co on liczy.
Gdyby ktoś z czytelników tego wpisu warknął zniechęcony: znowu atak na matematykę w fizyce, to odpowiem twardo: mylisz się mój drogi,guzik mnie obchodzi matematyka,niech się o nią martwią matematycy.
Mnie w najwyższym stopniu obchodzi fizyka- zwłaszcza ta umownie zwana fizyką kwantową – a dokładnie to: czym jest rzeczywistość, która fizyka opisuje i bada?
I proszę mi nie wmawiać ,że takie pytanie nie jest fizyczne,nie powinno być skierowane do fizyka.Jeśli fizycy na takie pytania nie chcą udzielać odpowiedzi , lub udzielają wykrętnych odpowiedzi, to tym samym fizyka jest wyrzucona poza kulturę człowieka.
I nie dziwmy się ,gdy ten człowiek ,dręczony pytaniami o naturę zjawisk i rzeczy, a odtrącony przez fizyków ,którzy tylko licza i liczą... zwróci się po odpowiedzi do gnozy, para-fizyki, nauk tajemnych,lub przybyszy z Kasjopei.
 



 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie